Problemy z wodomierzem czy instalacją hydrauliczną są przyczyną sporów między odbiorcami wody, a zakładami wodociągowymi lub spółdzielniami mieszkaniowymi. Niejednokrotnie różnice w pomiarze dokonanym przez urządzenie, a faktycznym zużyciem wody zaczynają być dotkliwe i odczuwalne przez drastycznie rosnące opłaty na rachunkach.
Co bardziej kreatywni mieszkańcy sprawdzają, czy wodomierz działa poprawnie, odmierzając odpowiednie ilości wody za pomocą szklanek, dzbanków i butelek oraz konfrontując takie pomiary ze wskazaniami urządzenia (co jest całkowicie zrozumiałe). Temat jest o tyle drażliwy, że swego czasu przedsiębiorstwa wodociągowe w swoich regulaminach ustalały zasady, dające im prawo do naliczania największych możliwych opłat, w razie awarii wodomierza.
Oznaczało to obciążenia klientów rachunkiem na kwotę, jaka wynikałaby z zużycia maksymalnej ilości wody, jaka może przepłynąć pełnym przekrojem rury od czasu ostatniego dokonanego pomiaru. Na szczęście (dla odbiorców wody) sprawą zajął się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, równolegle z Sądem Apelacyjnym, który w jednym z orzeczeń zakwestionował w sposób stanowczy tego typu praktyki.
Legalizacja wodomierzy – czy pozwoli uniknąć awarii?
Żeby ustrzec się problemów związanych z błędną legalizacją wodomierza, jego awarią, itp., warto poznać kilka podstawowych faktów. Po jakichkolwiek pracach wykonywanych przez przedstawicieli przedsiębiorstwa wodociągowego, dobrze jest sprawdzić (jeszcze w ich obecności), czy założyli oni odpowiednie plomby przedsiębiorstwa na częściach, poprzez które przymocowany jest wodomierz (wiele firm tego typu stosuje bowiem swoje plomby).
Dodatkowo, powinien on mieć również nałożoną legalizacyjną plombę Urzędu Miar. Ostatnią rzeczą będzie właściwe odczytanie i zapisania stanu wodomierza. Poza tym, zakładając całkiem nową instalację bądź wymieniając poprzednią, należy pamiętać o zachowaniu zalecanych zasad montażu wodomierza.
Przed oraz za nim powinien znajdować się prosty odcinek rury o długości kilkukrotnie dłuższej niż jej przekrój. W innym przypadku, jeżeli umieści się zbyt blisko wodomierza np. kolanko, to może do niego wpływać zniekształcony strumień wody, zawierający również powietrze. Powoduje to błędny pomiar. Warto wiedzieć również o tym, że zmiany ciśnienia w sieci wodociągowej mogą powodować nieznaczne poruszanie się wodomierza.
Wiele wodomierzy posiada również blokadę ruchu wstecznego. Należy to wziąć pod uwagę, zanim rozpocznie się kompleksowy przegląd całej instalacji w poszukiwaniu nieszczelności, bowiem opisana sytuacja nie zawsze oznacza wyciek wody, a jedynie jest uwarunkowana właśnie zmianami ciśnienia w sieci oraz wspomnianą blokadą ruchu wstecznego w urządzeniu pomiarowym.
Odczyt radiowy wodomierzy zwiększa bezpieczeństwo i komfort użytkowników
Coraz bardziej popularne stają się urządzenia emitujące sygnał, dający się odczytać zdalnie przez pracownika przedsiębiorstwa wodociągowego. Są w ofercie wielu firm, takich jak choćby Visterma. Jest to rozwiązanie, które zapewnia mieszkańcom możliwość uiszczania dokładnie takiej kwoty, jaka wynika z faktycznego zużycia przez nich wody. Stosowane wcześniej kalkulacje oparte o prognozę zużycia budziły wiele kontrowersji.
Co prawda pieniądze zapłacone wcześniej w nadmiarze klient ostatecznie odzyskiwał, ale taki system mnożył całkowicie zbędne transakcje związane z precyzyjnym regulowaniem należności. Szczególnie dotkliwie odczuwali taką sytuację właściciele mieszkań pod wynajem, którzy po zakończeniu umowy musieli po raz kolejny kontaktować się z byłym już najemcą, by ten uregulował np. 60 zł zaległych opłat za wodę. Zmusza to klienta do wykonywania kolejnych operacji związanych z płaceniem rachunków, a przedsiębiorstwo wodociągowe do zatrudniania większej liczby osób, zajmujących się ewidencją zużycia i ustalaniem należnych kwot.
Dziś, w dobie wszechobecnej nawigacji GPS, telefonów komórkowych czy komputerów, odczyt radiowy wodomierzy wydaje się być całkiem naturalnym udogodnieniem. Dodatkową zaletą takiego rozwiązania jest możliwość szybkiego wykrycia ewentualnego przecieku w instalacji. Stale upływająca (przez całą dobę) niewielka ilość wody będzie sygnałem alarmowym dla administratora, co można szybko przekazać mieszkańcom. Niejednokrotnie zdarza się, że pęknięcie rury miało miejsce w ścianie bądź stropie.
Taki stan rzeczy, jeżeli utrzymuje się przez dłuższy czas, może być przyczyną poważnego zalania, cieknąca woda może spotkać się również np. z instalacją elektryczną. Zwłaszcza w blokach mieszkalnych tego typu sytuacje są powodem konfliktów między mieszkańcami bądź mieszkańcami, a spółdzielnią mieszkaniową bądź towarzystwem ubezpieczeń (zalanie sąsiada jest objęte ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym).
a.s. visterma.pl 2017-01-31